Wiadomo, że dobra organizacja przed wyjazdem to absolutna podstawa.
Przed każdym wyjazdem, nawet na kilkudniowy urlop nasze głowy zaprzątają rzeczy typu: "Sprawdzić czy podróżna suszarka do włosów nadal działa", "Kupić buty do wspinaczki", "Zobaczyć czy mam w apteczce Aviomarin na podróż" etc.
Wiadomo, najlepsza pora dnia na takie rozmyślania jest w pracy. Dlatego też wena na ten post przyszła do mnie w momencie gdy właśnie jestem w pracy (huraaa! jeszcze tylko 3 dni).
Chociaż do wyjazdu zostało mi trochę ponad miesiąc, już zaczęłam tworzyć listę najbardziej niezbędnych rzeczy, które muszę zabrać oraz listę rzeczy, które zabiorę następnym razem.
W moim przypadku sprawa się o tyle komplikuje, ponieważ muszę niejako pakować się dwa razy.
W przyszłym tygodniu wyprowadzam się z mojego domu w Warszawie, żeby na trochę wprowadzić się do domu rodzinnego. Wiadomo, trzeba pobyć też z rodziną coby nie tęskniła za bardzo jak wyjadę. Z resztą mamie przed świętami każda pomoc się przyda (nawet taka, która z gotowaniem jest na bakier).
Także niebawem czeka mnie mega pakowanie wszystkich rzeczy, które uzbierałam w okresie studiów, a jest ich niemało, bo z natury jestem typem "zbieracza". Zostawiam każde piękne pudełeczko, każdy niepotrzebny i brzydki prezent...
Na początku myślałam, żeby już teraz spakować w jedną torbę wszystkie rzeczy, które chciałabym wziąć ze sobą do Niemiec i w połowie stycznia będzie jak znalazł. Tylko czy jest sens żeby kisiło się to miesiąc w torbie?
Dlatego muszę spakować się dwa razy, z czego to drugie pakowanie będzie o wiele trudniejsze, bo wiele rzeczy będę zmuszona (przynajmniej na jakiś czas) zostawić. Stąd właśnie wspomniana na początku lista.
Mój plan działania jest prosty i na tę chwile wydaje się być wręcz genialny.
Zaopatrzyłam się w niewielki notesik, który włożyłam do torebki, aby zawsze mieć go pod ręką. Panowie w tym przypadku będą mieć mały problem, ale zamiast całego notesu można też nosić kartkę. Co w sumie wydaje się być bardziej sensowne ponieważ panowie zazwyczaj zabierają mniej rzeczy.
W każdym razie, ja w swoim notesie zaczynam powoli zapisywać wszystko to, co chciałabym ze sobą zabrać. Na początku notesu mam rzeczy, które bezkompromisowo zabieram teraz, a od końca spisuję to wszystko, co zabiorę za drugim razem.
Dzięki temu:
Dzięki temu:
a) podczas pakowania niczego nie zapomnę bo spisuję każdą, nawet najdrobniejszą rzecz
b) gdy wrócę tu za jakiś czas będę miała wszystko czarno na białym, co jeszcze jest mi potrzebne
c) będę mogła też zobaczyć ile przedmiotów nie jest mi w ogóle potrzebnych. Jeśli nie znajdą się na moich listach znaczy to, że mogę je spokojnie oddać lub wyrzucić
Spisując rzeczy nie sprawdzam czy dany przedmiot jest już na liście. Szkoda mi na to czasu, a weryfikacja przyjdzie później.
(zdjęcie: vitalia.pl)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz