poniedziałek, 23 grudnia 2013

Świąteczny list do Ryanair'a

Drogi Ryanair'ze

Do niedawna, bodaj do końca października 2013 roku mogłam cieszyć się tanimi przelotami z Warszawy do Frankfurtu nad Menem dzięki Twojej uprzejmości. 
Nie ukrywam, że przez prawie rok, kiedy lotnisko w Modlinie było zamknięte i latałeś bezpośrednio z Chopina był to dla mnie istny raj. Wygoda nie do opisania. Wylatywałam z głównego lotniska w Warszawie, nie było problemów z dojazdem ani dodatkowych kosztów za bus do Modlina. Była to też duża oszczędność czasu.
Miałam nawet cichą nadzieję, że nie zdecydujesz się wracać na Modlin, ale niestety okazała się ona płonna.
Nic, trzeba było jakoś to przeżyć. Modlin jest dużo dalej niż Okęcie, loty jednak nadal były w przystępnej cenie, nie miałam więc większych powodów do narzekań. 
Do pewnego momentu...

Dwa miesiące temu bowiem zawiesiłeś połączenie Warszawa-Frankfurt smucąc nie tylko mnie, ale i całą rzeszę innych podróżnych. Nie, "smucąc" to nie jest dobre określenie. Powiem wprost - psując plany nie tylko mnie, ale tysiącom Polaków, Niemców i innych ludzi różnych narodowości. Tak się nie robi!

Nie wiem czy wiesz drogi Przewoźniku, ale z Warszawy do Frankfurtu oprócz Ciebie lata jeszcze LOT i Lufthansa. Nie muszę chyba wspominać, że te linie lotnicze są o wiele droższe i zamiast polecieć za nawet 160 zł w obie strony, LOTem ta sama trasa może wyjść nawet ok. 750 zł.

Tak wiem, tamci przewoźnicy latają na główne lotnisko, co jest ogromnym plusem, ale ja jeszcze nie upadłam na głowę żeby płacić 700 zł za przelot do Niemiec!

Dlatego proszę Cię, spełnij moje świąteczne życzenie i pomyśl nad przywróceniem połączenia Warszawa-Frankfurt. Nie tylko ja będę Ci wdzięczna.
Zobacz, już nawet nie jesteśmy na tyle wymagający, aby dopominać się połączeń z głównych lotnisk. Modlin i Hahn w zupełności nam wystarczą. I z tego będziemy baaardzo zadowoleni.

Mówiąc szczerze, dla nas ludzi, którzy cenią swój czas i swoje pieniądze jesteś jedyną sensowną opcją. Poza astronomicznie drogimi biletami u innych przewoźników mamy wybór jedynie pomiędzy wyprawą własnym samochodem (a nie każdy go ma!) lub przejazd autobusem (co zajmuje jakieś 15 do 17 godzin). 
Sam widzisz - nie mamy wyjścia...

Dlatego ponawiam prośbę o niezwłoczne przywrócenie w/w połączenia.
Dziękując pozdrawiam i życzę serdeczności.

M.

(zdjęcie: dailymail.co.uk)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz