poniedziałek, 27 stycznia 2014

Radiowe przeboje

Dzisiaj prywaty trochę więcej niż zwykle.
Nigdy nie myślałam, że ten blog zaprowadzi mnie do tak ciekawych miejsc jak studio radiowe. A już na pewno nie przypuszczałam, że zostanę kiedykolwiek zaproszona do niego jako gość i udzielę wywiadu na żywo! A tak się stało!
nowyland

Ale może od początku....
Radio Darmstadt, bo właśnie tam w minioną sobotę udzieliłam krótkiego wywiady, to niekomercyjne, niemieckie radio, które już od wejścia wzbudza przeogromną sympatię. Budynek, w którym mieści się redakcja i studio nagrań może nie robi tak ogromnego wrażenia, jak siedziba Polskiego Radia w Warszawie, ale to nie budynek ma robić wrażenie tylko ludzie, którzy w nim pracują. A oni naprawdę robią wrażenie. I to mega pozytywne.
Co jest niezwykłego w tym radiu?
Na początku chciałam napisać, że to, co jest niezwykłe w tym radiu to to, że tam mnie w ogóle zaprosili :p
Ale tak na serio Radio Darmstadt to oczywiście radio niemieckie, ale to, co je wyróżnia to fakt, że jest to jedyne znane mi radio, w którym swoje audycje prowadzą redaktorzy tak wielu narodowości: Francuzi, Polacy, Chińczycy, Grecy, Rosjanie, Hiszpanie, Turcy. I wszyscy prowadzą audycje w swoich ojczystych językach. Na przykład bezpośrednio przed polską audycją, swoje pasmo miał człowiek pochodzący ze Sri Lanki. Jak się dowiedziałam, każdy po przejściu odpowiedniego przeszkolenia i zdobyciu pasma radiowego, może zostać radiowym DJ'em!

Ale do rzeczy...
Elika, który zaprosił mnie do radia od razu polubiłam. To on w soboty od 15:00 do 17:00 prowadzi jedną z polskich audycji o jakże swojską brzmiącym tytule "Bigos".  
Od razu zostałam oprowadzona po radiu i zaciekawiona wszystkim co tam się znajduję. Później było jeszcze lepiej. Oprócz samego Elika poznałam członków darmstadt'skiego sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Podczas 22 - ego finału Orkiestry byłam jeszcze w Polsce, więc dopiero w sobotę dowiedziałam się, że ci ludzie zebrali ponad 6 tysięcy euro. Lekko licząc to około 25 tysięcy złotych. Wow i ogromny szacunek dla ich ciężkiej pracy.

Kolej na mój pierwszy w życiu radiowy wywiad na żywo przyszła po godzinie 16:00. Myślałam, że będę się stresować, ale prowadzący i członkowie sztabu WOŚP, którzy byli bezpośrednio przede mną, dodali mi odwagi. Sam wywiad myślę, że wyszedł pozytywnie. Opowiadałam oczywiście o blogu i pobycie w Niemczech. Tej rozmowy będziecie mieli okazję odsłuchać już niebawem. Obiecuję!

Ale bez tego się nie obejdzie...
W Niemczech jestem dopiero tydzień, ale wcześniej zdążyłam się nasłuchać tego i owego o Polakach tu mieszkających. Wszyscy mi mówili: "Pamiętaj, zazwyczaj na obczyźnie jest tak, że Polak Polakowi wilkiem".
Drodzy szeptacze, to wcale nie jest prawda. 
W sobotę spotkałam naprawdę super ludzi i myślę, że zyskałam znacznie więcej niż tylko nowe doświadczenie wywiadu w radiu.

Dzięki Wam poczułam się bardziej jak w domu. Ogromne dzięki!

A dla moich czytelników poniżej galeria zdjęć zza kulis :)
nowyland
nowyland
nowyland
nowyland
nowyland
nowyland
nowyland
nowyland
nowyland
nowyland

1 komentarz: