My mamy Mazury, Niemcy mają Schwarzwald...

... z tą różnicą, że my mamy jeziora, a Niemcy mają las. Jeden ogromny las.

Schwarzwald, czyli po polsku "Czarny Las" znajduje się w górach, w południowo-zachodniej części Niemiec i rozciąga się na długości aż 160 km. Dlatego przed wyjazdem musicie dobrze poszukać miejsca, które dokładnie chcecie zobaczyć. Ja nie do końca na początku sprawdziłam lokalizację, dlatego trochę błądziłam, ale warto było, bo widoki przepiękne!

Droga do Schwarzwaldu to praktycznie cały czas podróż przez autostradę. W Niemczech na autostradzie nie ma limitu prędkości, można więc nieco bardziej niż w Polsce... przyśpieszyć. Gdy kończy się autostrada widzimy piękny przedgórski krajobraz i już lekko wijące się gdzieniegdzie mniejsze dróżki.

Jak to często bywa, nas na początku zwiódł GPS. Zatrzymaliśmy się na obrzeżach jakiegoś miasteczka i chcieliśmy zapytać o drogę do głównego Schwardzaldu. Wydawało nam się, że coś takiego istnieje. Starszawy Pan, którego zapytaliśmy o drogę zrobił tylko głupią minę, pokazał na horyzont i powiedział: "Przecież jesteście już na miejscu, to wszystko jest Schwarzwald".

No może tak, ale zwiedzać tam nie było za wiele.

W takich wypadkach z pomocą przyszedł Internet. Zasięg był, sieć była i tak w niecałą godzinę byliśmy w miejscu, gdzie dojechać musieliśmy po krętej drodze pochylonej o jakieś 30 stopni. Ale było warto. Dookoła wszędzie gęsty las porozcinany gdzie niegadzie rzeczkami i pięknymi jeziorami. Trafiliśmy nawet na stok i skocznię narciarską. Widoki piękne. Wokół ani żywej duszy. Spokój, cisza, jak w lesie...

Warto pojechać i zobaczyć. Latem to jedyna okazja, aby znaleźć źródło Dunaja, a zimą warto tam poszaleć na nartach. Albo wybrać się na wycieczkę do popularnego uzdrowiska Baden-Baden. Dla miłośników przyrody, w północnej części Czarnego Lasu został utworzony park narodowy. Słowem każdy znajdzie coś dla siebie.