niedziela, 9 grudnia 2018

Kilka słów o Materializmie

To będzie post o tematyce, której jeszcze na tym blogu nie było.
Razem z tym postem postanowiłam też stworzyć kategorię lifestyle bo właściwie ile można pisać o samych Niemczech :-p 
Ale dziś nie o tym, a o... książce.


Dostałam niedawno do przeczytania egzemplarz książki debiutującego autora Michała Długi. Powieść nosi tytuł Materializm.

To książka, w której poznajemy historię kilku bohaterów: starego pijaczyny (narratora opowieści), młodego chłopaka o imieniu Wiktor, który staje się wiodącym bohaterem książki oraz Macieja, mężczyznę, który tak naprawdę przez przypadek zostaje wplątany w całą tę historię.

Ci trzej bohaterowie na pozór diametralnie różnią się od siebie, mają inne ambicje (lub ich brak), inne podejście do życia, zainteresowania, zajmują się w życiu zupełnie innymi sprawami. To są jednak pozory ponieważ w miarę, jak zagłębiamy się w ich opowieści, zdajemy sobie sprawę, że coś ich jednak łączy. Jest to chęć poprawy swojego życia, a także przyjaźnie, które budują, i które z czasem przeradzają się w te bardzo prawdziwe i bezinteresowne.

Dlaczego ta książka znalazła się na blogu?
Spora jej część dotyka tematu, który jest nam bliski, a mianowicie pobytu zagranicą, a dokładniej rzecz ujmując w Niemczech.
Początkowe rozdziały dotykają tematów, mam wrażenie, bliskich każdemu z nas. 
Jest mowa między innymi o tęsknocie za krajem (do której osobiście odniosłam się tutaj) czy o postrzeganiu ludzi zarabiających w Euro.


Powiem szczerze, że jest to książka zupełnie inna od tych, które czytam na co dzień. Nie nazwałabym tego literaturą kobiecą ponieważ tym nie jest.
Jej język jest zgoła prosty, pospolity, ale to dlatego, że klimat tej książki utrzymany jest właśnie w tej konwencji. Jest prosto, czasem prymitywnie i prawdziwie. Nie znajdziemy tutaj bohaterów, którzy są piękni i bogaci, a ich świat to pasmo samych sukcesów. Książka oddaje rzeczywistość niejednego z nas i to jest podejście, którym może wygrać.

Przesłanie książki również jest dość proste i na tyle prawdziwe, że warto przekazać je dalej.
Michał Długa chce nam pokazać, że nie tylko warto jest mieć marzenia, ale trzeba pójść o krok dalej - trzeba w te marzenia na tyle mocno uwierzyć, aż staną się one częścią naszej codzienności i nim się obejrzymy jedno czy drugie w końcu się spełni.
Jest to piękne bo daje do myślenia i mam nadzieję, że niejednego już czytelnika przekonało do działania, do uwierzenia w siebie i do sięgnięcia po marzenia.
Bo marzenia ma każdy z nas, ale nie wszyscy mają dość siły by je realizować.


3 komentarze:

  1. bardzo ciekawy wpis i książka koniecznie do przeczytania

    OdpowiedzUsuń
  2. Wierzyć trzeba w marzenia ale przede wszystkim w siebie...

    OdpowiedzUsuń