Co prawda nie wiem, czy sławny Jarosław do tej pory nie ma konta w banku, ale ja dzisiaj ze swojego zrezygnowałam.
To kolejny krok w moim planie wielkiej przeprowadzki do Niemiec.
Przyznam się, że jest to dość dziwne uczucie. Bo jednak zamknięcie konta bankowego w XXI wieku to jak cofnięcie się do epoki średniowiecza.
Pewnie jestem teraz jedną z nielicznych osób w Polsce, która nie ma swojego konta bankowego. Być może jest nas około 10 osób, choć mogą to być dość zawyżone statystyki.
Za dwa tygodnie wyjeżdżam z Polski, więc bez sensu trzymać konto w banku, które nie ma swojego oddziału w Niemczech. Jednak stojąc przy bankowym okienku, gdzie bardzo mila Pani drukowała kolejne kartki mówiące o zamknięciu rachunku, poczułam, że coś jeszcze oprócz mojego konta się zamyka.
Konto zamknięte dziś przed południem, a teraz usunęłam skrót do bankowości internetowej, który był na moim pasku zadań. Niedługo zastąpi go pewnie inna ikona. Ciągle dodaje nowe. Jak na przykład ostatnio był to skrót do bloggera.
Zaczynam nowy etap i coraz bardziej zdaję sobie z tego sprawę. I czuję, że to będzie na plus :)
(zdjęcie: flickr.com)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz