Czasem jest tak, że człowiek na coś niecierpliwie czeka.
Pamiętacie, jak jako dzieci wszyscy czekaliśmy na swoje urodziny, Gwiazdkę, wakacje? Teraz zazwyczaj czekamy tylko na urlop :p
Pamiętacie, jak jako dzieci wszyscy czekaliśmy na swoje urodziny, Gwiazdkę, wakacje? Teraz zazwyczaj czekamy tylko na urlop :p
Ale do rzeczy. Ja, mniej więcej od początku grudnia, oprócz na urlop czekam też na to, aby Ryanair dotrzymał słowa.
Może pamiętacie, że pod koniec zeszłego roku te linie lotnicze odwołały część połączeń międzynarodowych, między innymi to łączące Niemcy z Polską. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj.
Może pamiętacie, że pod koniec zeszłego roku te linie lotnicze odwołały część połączeń międzynarodowych, między innymi to łączące Niemcy z Polską. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj.
Pod koniec ubiegłego roku mowa była tylko o tymczasowym skasowaniu połączeń na okres zimowy. OK, ciężko to było przełknąć, ale jakoś dało się zrozumieć. Zbyt mało samolotów, za dużo otwartych tras, sezon zimowy jest trochę "śpiący".
Oświadczenie linii lotniczych z 25 września 2013r. brzmiało tak:
"Ryanair uziemia do 80 samolotów na zimę i selektywnie ograniczamy nasze możliwości na sezon zimowy, z uwagi na mniejszy popyt w okresie zimowym. Na chwilę obecną pracujemy nad rozkładem połączeń na lato 2014.".
Zwracam uwagę na zwrot "...ograniczamy (...) na sezon zimowy...". Mamy lipiec, a lotów jak nie było tak nie ma.
Tym, którzy nie mieli okazji lecieć tanimi liniami z Polski do Niemiec, informuję, że bilet w jedną stronę można było kupić już za 39 złotych. To naprawdę nic w porównaniu z pociągiem, samochodem czy busem, gdzie nie dość, że drożej, to jeszcze trzeba się tłuc niemiłosierną ilość godzin!
OK, Ryanair to może nie żaden szczyt komfortu, ale latanie tymi liniami było szybkie i tanie. Osobiście bardzo chciałabym do niego wrócić. Przecież niejako zostało mi to obiecane, prawda?
Tak więc drogi zarządzie Ryanair'a jedno mam Ci do powiedzenia - jesteś niesłowny i zwodzisz lojalnych klientów.
Grzebiąc dalej w Internecie, natknęłam się na kolejne oświadczenie przewoźnika. Tym razem mówi tak:
"Dostawy nowych samolotów spodziewamy się we wrześniu (podejrzewam, że 2014r.) i wówczas można liczyć na kolejne zmiany naszej oferty."
Hmmm.... nie czekam do września. Nadzieja matką głupich.
(zdjęcie: wp.pl)
(zdjęcie: wp.pl)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz