piątek, 5 września 2014

Cenowa rekompensata


Mówi się, że życie w Niemczech jest droższe od tego w Polsce. To fakt. Jedzenie, usługi, restauracje. Za wszystkie te rzeczy trzeba w Niemczech zapłacić około dwa razy więcej niż w Polsce. 
Faktem jest też to, że w Niemczech więcej się zarabia, ale z drugiej strony większe są tu też podatki i koszt codziennego życia. 
Takich porównań, co droższe, a co tańsze możemy wyliczać w nieskończoność. Jest jednak jedna sfera życia, za którą zapłacimy w obu krajach tyle samo, a co za tym idzie, koniec końcow wychodzi, że bardziej opłaca sie kupować w Niemczech...

nowy land bolg



O co chodzi? Większość z Was pewnie była i robiła zakupy w przynajniej jednym sklepie z tzw. „popularnych sieciówek”: H&M, Orsay czy C&A. Te marki nie są nikomu obce. Kto nie ma przynajmniej jednej bluzki z H&M ręka w gorę :p
Mimo, iż są to zupelnie odrębne firmy, wszystkie mają jedną wspólną cechę. Jest nią metka z cenami. Pewnie teraz próbujecie sobie przypomnieć, jak wyglądała metka przy tej koszuli, którą ostatnio kupiliście w C&A. Szkoda zdrowia, już Wam mówię, o co chodzi. 
W każdym z tych sklepów, i w wielu innych, cena bluzki czy spodni na metce jest wymieniona w kilku różnych walutach. To dobrze, bo będąc na przyklad na wakacjach w kraju, który operuje inną walutą nie trzba się głowić i przeliczaćw myślach „ile by to było...”. 
Osoby, które tak jak ja, zdecydowały się przeprowadzić za granicę, przez pierwszych parę tygodni przy kazdych zakupach przeliczają właśnie wszystko w myślach. Przykład na mojej własnej osobie znajdziecie tutaj

Ujawnianie przelicznika cen na metkach dobrze też świadczy o samej marce, która specjalnie nie zawyża cen w krajach „zachodu”, gdzie przynajmniej w teorii ludzie mają więcej kasy do wydania.
Ale, co taka metka własciwie znaczy dla naszego portfela?
I tu dochodzimy do sedna sprawy. Zerknijcie na te metkę.

blog nowy land

Robiąc zakupy w Polsce, za taką bluzkę zapłacę 69,90 zł. W przeliczeniu, jest to około 16-18 Euro. OK, więc cena mniej więcej ta sama. Kupując w Niemczech nic nie przepłacę. I tu się wszystko zgadza.

Ale nie o to mi chodzi. Wróćmy do tezy postawionej na początku – kupowanie w Niemczech nie zawsze jest droższe od tego w Polsce. I oto przykład.
Wychodzi na to, że zarabiając w Niemzech ciut „lepsze” pieniądze wydajemy na ubrania tyle samo co w Polsce zarabiając troszeczkę mniej. Podsumowując, lepiej jest ubierać się w Niemczech za niemieckie pieniądze, niż w Polsce za złowki. Sprawiedliwe? Może i nie, ale jest to jakaś rekompensata za te wysokie podatki i Kit Kata za 1,5 Euro :p

(zdjęcie: pierwszysklepinternetowy.pl, forsal.pl)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz